Na początku jest słowo

24.7.2020

Mazda Design Experience

Rozmowa z Pawłem Miszewskim autorem identyfikacji wizualnej konkursu Mazda Design Experience 2020/21

„Prostota jest siłą przekazu. Weź kartkę i złóż z niej formę – jak origami. Popatrz jak rozkłada się światło, a jak ewentualnie będzie po niej spływał deszcz.” Paweł Miszewski wie, jak mało kto, jakie rozwiązania są bliskie filozofii Mazdy. Jako członek jury konkursu Mazda Design 2017/37 oraz autor identyfikacji wizualnej ostatnich trzech edycji, dobrze zna konkursowe kryteria. Na czym polega jego technika projektowania i co radzi młodym projektantom?

MA: Od czego zaczynasz projektowanie jakiegoś znaku lub ogólnie identyfikacji graficznej? 

Paweł Miszewski: Słowo. Zaczynam od pojęcia, definicji i właśnie słowa, gdyż w moim rozumieniu holistycznym słowo jako twór pierwotny wyprzedza obraz lub towarzyszy mu genetycznie – od początku. Szukam symboli metajęzykowych, semantycznych, które budują wartość nadrzędną czyli tożsamość. Czasami takim zapalnikiem mogą być swoistości lingwistyczne i sposoby zapisu brzmienia, np. spółgłoski reprezentowane przez znaki diakrytyczne. Tak było chociażby w przypadku genezy znaku Metropolii Górnośląsko-Zagłębiowskiej, gdzie rozpocząłem pracę od wyodrębnienia znaków fonetycznych gwary śląskiej opisanej w czasach dawnych przez panów Husa i Januszowskiego, gwary pojmowanej transgraniczne na tzw. łuku światła pomiędzy Ostrawą a Katowicami i dalej w stronę Krakowa. I tu dopiero pokusiłem się o zbudowanie tzw. mostu syntaktycznego czyli łącznika pomiędzy słowem, obrazem a wynikowym symbolem, którym jest litera M zwieńczona „diamentem” diakrytycznym przypominającym serce. Definiowanie, re-definiowanie i hermeneutyczna dekonstrukcja języka jest moim modus i opus operandi, od którego koniec końców i początek początków nie mogę się uwolnić.

Paweł Miszewski, Metropolia GMZ, Semantyka Znaków. Archiwum Autora.

MA: Na czym polega Twoje podejście do projektowania identyfikacji graficznej? Często tworzysz nie pojedyncze znaki, ale całe systemy elementów, które można układać jak klocki. Skąd takie podejście? 

PM: Na pewno pomaga mi to, że prowadząc zajęcia z narracji obrazowej na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina mam ciągle do czynienia z młodzieńczą wyobraźnią i kreatywnością naszych studentów specjalności multimedialnej. Dyskusje z nimi dają mi dodatkowy zapalnik do ciągłego układania nowych opowieści (by czymś im zaimponować w tym dialogu myśli), czy mowa o futurystycznej eko-bajce czy właśnie o tych „miastach” graficznych zbudowanych z klocków, które jak to określiliśmy wspólnie z włodarzami Metropolii „dobrze się składają” („Dobrze się składa” to myśl przewodnia i oficjalne hasło Metropolii GZM. – przyp. red.)

Paweł Miszewski, Schemat budowania mostów syntaktycznych. Archiwum autora.

Oczywiście sposobem decydującym już na etapie projektowym jest zbudowanie określonych siatek wizualnych, które stopniowo wypełniam jednorodnymi symbolami, aż uzyskam całościową narrację piktoralną – strukturę, która prowadzi do designu progresywnego, czyli takiego który może w przyszłości ewoluować poprzez dokładanie i przekładanie elementów – owych klocków. I w tym miejscu wspomnę wybitnego polskiego projektanta i profesora ASP – Leszka Hołdanowicza, któremu zawdzięczam umiłowanie „siatki” i „mozaiki”. Bez tego doświadczenia studenckiego pewnie bym się nie podjął zrobienia wspomnianego nieco szalonego „rastra śląskiego” i przełożenia go na mapę landmarków gmin i miast Metropolii GZM. Powyższe metody zakładają też stopniową syntezę upraszczanie formy, pozostawiając tylko niezbędne obrysy, plamy i symbole; chyba że forma wymaga dodatkowego powtarzalnego rytmu, wtedy zagęszczam warstwy, starając się jednak unikać ilustracyjnego impasto, które zakłóciłoby postrzeganie obrazu poprzez funkcję, a nie formę.

Paweł Miszewski, “Bauhaus 100 Anniversary”, “Freedom Has No Borders”, “San Diego Latino Film Festival”. Archiwum Autora

MA: Nie pierwszy raz projektujesz identyfikację graficzną na potrzeby konkursu Mazda Design. Co wydaje Ci się kluczowe dla tego projektu? Co Cię w nim pociąga?

PM: Inside-outside, od środka na zewnątrz. Wszystkie etapy projektowania identyfikacji Mazda Design omawiamy wspólnie, tak by jak najbardziej uwypuklić i syntetyzować przesłanie i znaczenie co roku zmienianego hasła konkursu. Z Mazdą łączy mnie umiłowanie czystego minimalizmu i wyznaczanie nowych trendów projektowych, które zaczynają się od ergo czyli funkcji, a kończą na wyrazistej formie. Na linii Klient-Wykonawca wspólne wartości są niezwykle cenne dla każdego projektanta. Poza tym dbałość o każdy szczegół po stronie organizatora Mazda Design działa na mnie mobilizująco i inspirująco.

Paweł Miszewski: Konkurs Mazda Design 2018 – reVISION i Mazda Design 2019 – MA, Główne motywy wizualne. Archiwum autora.

MA: Jaka główna idea przyświecała Ci przy tworzeniu identyfikacji dla tegorocznego hasła – „reKREACJA”?

PM: Ta wieloznaczna zabawa słowem Kreacja i Rekreacja otwiera duże pole do popisu wizualnego, rozbuchanych ilustracji i form. Zwłaszcza w obecnym czasie, gdy długo i z przymusu siedzieliśmy w domach i pracowniach, odizolowani od świata zewnętrznego. Szukałem jednak symbolu, który pozwoliłby twórcom dosłownie zdekonstruować materię „ready-made” (wcześniej zużytkowaną) i stworzyć nowy krajobraz zdarzeń, cofnąć się do źródła materii i na nowo określić funkcję przestrzeni. Stąd znak „rewind” tworzący iluzję geometryczną perspektywy i horyzontu. 

Paweł Miszewski, Mazda Design Experience 2020/21, Motyw horyzontu

MA: Czy w jakiś sposób odwołujesz się do estetyki samej marki i ich podejścia do projektowania samochodów  – „KODO”, „MA”?

 PM: Kodo czyli „dusza ruchu” oznacza dla mnie wieczny postęp i fluktuację idei, szczególnie ważną przy tworzeniu wspomnianego „dizajnu progresywnego”, tak by projekty żyły i „poruszały, nawet kiedy stoją w miejscu” (jedna z zasad projektowania Mazdy: KODO – przyp. red.). Dodatkowo, zgodnie z japońską tradycją, pojęcie Jinba Ittai (perfekcyjna harmonia ruchu – przyp. red.). jest dla mnie wyznacznikiem radości i przyjemności tworzenia i przemieszczania się mostami syntaktycznymi w stronę finalnego znaku czy systemu wizualnego.

Paweł Miszewski, Fragment identyfikacji wizualnej Wydziału Reżyserii Dźwięku UMFC
w Warszawie. Archiwum Autora.

MA: Czy masz jakieś rady dla uczestników konkursu i sposobu prezentowania przez nich swoich projektów?

PM: Funkcja – Forma. Prostota jest siłą przekazu. Weź kartkę i złóż z niej formę – jak origami. Popatrz jak rozkłada się światło, a jak ewentualnie będzie po niej spływał deszcz. Opisz znaczenie, a dopiero potem ubierz je ergonomicznie. Bądź nieszablonowy, ale blisko człowieka i jego potrzeb. Z pozoru banalny przedmiot może być bardziej przydatny niż plenerowa sokowirówka z wodotryskiem sterowanym bezprzewodowo.

­­­Paweł Miszewski

Od kilkunastu lat realizuje projekty narracyjne, multimedialne i graficzne, za które uzyskał nagrody i nominacje międzynarodowe, między innymi do Grand Prix European Top Talents Award, DC Photographer of The Year, Yach Film Festival, Festiwal Polskiej Animacji. Jest autorem identyfikacji wizualnych m.in. Centrum Spotkania Kultur oraz Metropolii GZM. W roku 2010 zdobył Grand Prix Galerii Plakatu AMS. Wybrany do Saatchi 100 Curators Collection. Prowadzi Narrację Fotografii na wydziale Reżyserii Dźwięku Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie. W swej twórczości odwołuje się do metajęzyków, designu progresywnego oraz re-konstrukcji zapisu wizualnego. Dyrektor kreatywny w agencji Open Gate oraz właściciel studia brandingu Atelier Szeski.